Gdy tak razem leżeliśmy zastanawiałam się, nad całym moim życiem, a jest ono dosyć skomplikowane. Dziwne myśli chodziły mi po głowie.
- Nath mogę Ci zadać jedno niedyskretne pytanie? Może Ci się to wydawać głupie, ale musze je zadać!
- No pewnie, pytaj.
- A więc..Czy my jesteśmy parą?
- Yyyyy..Z tego wszystkiego wczoraj zapomniałem się ciebie zapytać o coś ważnego. A więc zrobię to teraz!
Nathan wstał z łóżka...uklęknął i wypowiedział te magiczne słowa...
- Alicjo, czy zechciałabyś być moją dziewczyną? - zapytał poważny głosem...a ja wybuchłam śmiechem..
-Przestań być taki poważny...To do Cb nie pasuje. Tak będę, chcę tego i to bardzo! - powidziałam z uśmiechem na twarzy, a on mnie pocałował. Wtedy do sali wbiegły Maja, Olga i Veronika.
- Alicja,jak się czujesz? Już wszystko dobrze? Przepraszam, że nie przyjechałyśmy wcześniej, ale był straszny korek...i tel mi padł...
- Nie tłumacz się..Ważne, że wgl tu dotarłyście. Ja już czuję się lepiej. Nathan był tu ze mną cały czas. - powiedziałam i comoknęłam go w polik.
- To najważniejsze.. Siostra martwiłam się...Jak to sie stało tak właściwie?- powiedziała i posmutniała.
- Ja pamiętam tylko jak zakręciło mi sie w głowie i upadłam...
- A potem uderzyłaś głową o kamień..-dokończył Nath
- Pójdę porozmawiać z lekarzem - oznajmiła Maja
- Gdzie ja byłam jak to się działo.? Powinnam być przy tobie..O wszystkim dowiedziałam sie dopiero godzinę po wypadku.- mówiła sama siebie do Olga
- Przestań..Nie obwiniaj się ! Stało się i już się nie odstanie.
Wtedy do sali przyszła moja siostra. Ozajmila mi, że dziś mnie wypisują ale, mam o siebie dbać i nie przemęczać się, bo ze wstrząśnieniem mózgu nie ma żartów. Potem wróciła razem z Olgą do studia powiedziały, że muszą coś zalatwić. Nie wiem czemu, ale wydawało mi się, że coś knują . Noo cóż...
Ja poszłam do łazienki, a w tym czasie Nathan mnie spakował. Pod szpital podjechali chłopcy i kiedy wyszłam na zewnątrz podbiegli do mnie i przytulili mnie tak mocno, że nie mogłam złapać oddechu.
- Dobra, starczy tych czułości...Ja też się cieszę, że was widzę...Żyję, ale jak będziecie mnie tak ściskać to może się to zmienić. - powiedziałam
- Chłopaki, bo jeszcze zrobicie jej krzywdę. Ona musi teraz na siebie bardzo uważać... A poza tym tylko ja mogę tak przytulać moją dziewczyną..- dokończył Nathan. Był przy tym taki dumny
- Ooo, czyli jesteście parą? - spytał zdziwony Seev.
- Taak inteligencjo !!! - krzyknęli wszyscy chórem. A potem wybuchliśmy śmiechem.
Chłopacy odwieźli mnie do domu i wrócili do siebie. W domu niko nie było. Co było trochę dziwne, bo Maja mówiła, że będzie czekać na mnie w domu. A Olga gdzie ona jest.? Martwiłam się więc zadzwoniłam do Mai:
- Halo?
- Noo wreszcie Maja! Gdzie jesteście?
- Już jedziemy... i wieziemy ze sobą gościa, który może pomóc twojej karierze muzycznej. Przepraszam, ale to trochę trwało.
- Co?!?! Ale kto to?
- Zaraz zobaczysz. Już dojeżdżamy..
Wtedy wyjrzałam przez okno i zobaczyłam wysiadającą z samochdu...
--------------------------------------------------------------------------------------------
Narazie tyle, bo nie mam weny.;/
Ostatnio zastanawiam się nad zawieszeniem bloga...No cóż zobaczę jeszcze..
Zapraszam do komentowania! ^^
Tradycyjnie rozdział z dedykacją dla sióstr.! ;*** <3
super nicely
OdpowiedzUsuńpisz szybko nastepny
dzieki za dedykacje
a ty znowu w takim momencie
zobaczyłam wysiadajacego z samochodu...?? kogo??
jak tak mozna?!
jak go zawiesisz to dostaniesz kopas w dupas. zrozumiano?!
pozdrawiam siostro!!!
:D :**
Super rozdział :)
OdpowiedzUsuńnie zawieszaj bloga !
Zabraniam ci zawieszania tego bloga bo jest zajebisty!! Rozdział mega
OdpowiedzUsuńhttp://icantbelieveihadtosee.blogspot.com
Jak go zawiesisz to cię zabiję... tak to jest groźba! XD
OdpowiedzUsuńNIE RÓB TEGO!
Masz świetne opowiadanie! TAK!
<3<3<3
suuuuuuuuper!
OdpowiedzUsuńani waż się zawieszać bloga! ;*