...Jayne Collins menagerka The Wanted. Tak właściwie to nigdy jej nie widziałam. Ciekawe co dziewczynom udało się załatwić...Hmm..no cóż przekonam się za chwilę.
- Witam! Co panią do mnie sprowadza? - przywitałam się i spytałam grzecznie.
- Po pierwsze to nie mów do mnie pani, bo czuje się straro, a po drugie jestem tu w sprawach zawodowych.
- To miło. Bardzo się cieszę. Chciałaby pani..Jayne herbaty.?
- Tak, poproszę.
...Ona chcę ze mną wspópracować.? Nie no, ale przecież ma chłopaków na głowie. Chyba nie chce zerwć z nimi kontraktu.? Muszę wypytać o co dokładnie chodzi...
Zaparzyłam herbatę. Podałam ją i Jayne zaczęła rozmowę..Od razu przeszła do rzeczy...
- A więc tak, chciałabym z tobą współpracować...
- Ale, czy to oznacza, że zostawiasz ...
- Nie, broń Boże.. Chłopacy zostają. Chciałabym żebyś współpracowała z nami wszystkimi. Żebyś dołączyła do zespołu. Potrzebujem takiego głosu, jak twój...
Szczęka opadłam mi do pasa..Nie wiedziałm co powiedzieć..Więc zapytałam tylko..
- A czy chłopacy o tym wiedzą.?
- Tak, Nathan podsunął mi ten pomysł.
- No nie wiem... a co powiedzą ich fanki.? Będą zawiadzione.. Nie nie mogę...
- Ale chciałam poeksperymentować..Na razie będziesz z nimi na małych, kameralnych występach. A potem zobaczymy.
- No dobrze. Zgadzam się na taki układ. - powiedziałam z nieszczery uśmiechem...bo tak na prawdę bałam sie tego jak cholera.
- To świetnie. Czyli, przygotuj się na jutro na mały występ w jednym z klubów w Londynie. Będzie to mały koncert dla ważnych osobistości. Impreza zamknięta. Nathan przekarze ci szczegóły, bo rozumiem, że jesteście parą, tak?
- Tak jesteśmy razem.
- No cóż mam nadzieję, że to nie przeszkodzi w waszej karierze.. Ja już musze iść, mam ważne spotkanie. Widzimy sie jurto. Podałyśmy sobie dłonie, i Jayne opuściła dom Mai.
To była dziwna rozmowa, przyznam szczerze. O co jej chodziło z Nathem?... Muszę się z nim spotkać. Ale to jutro, bo jest już późno. Zadzwonię do niego z samego rana. Wtedy ktoś zadzwonił do drzwi. Byłam najbliżej więc otworzyłm. To był Nathan.
- Hej słodka! - przywitał mnie tym swoimi seksownym uśmiechem.
- Cześć. Dobrze, że jesteś. Mam sprawę.
- Nawet chyba wiem o co chodzi...Jayne do mnie przed chwilą dzwoniła. Tak się cieszę, że jesteś z nami w zespole. Będę mógł być teraz częściej blisko ciebie.
- No tak, ale...I Nathan zamknął mi usta namiętnym pocałunkiem.
- Chodź.. Przejdziemy się i wszystko Ci opowiem.
- Nathan, ale ja się tego boję.. Boje się reakcji ludzi...Wasze fanki będą wściekłe.
Po dłuuugiej rozmowie o mojej roli i występie. Nie bałam się już tak jak na początku. Wiedziałm, że Nath będzie mnie wspierał i, że z nim przetrwam wszystko. Było już późno i byłam bardzo zmęczona.
- Nathan ja chyba pójdę już do domu.
- Ale do mnie jest bliżej. Może zostaniesz u mnie na noc?
- Ja bardzo chętnie. Ale Maja....- powiadziałam wskazując na telefon
- Dobra, Zadzwonię do niej.
- Dzięki, jesteś kochany. - powiedziałam i pocałowałam go w polik.
Nathan rozmawiał z nią chyba 15 min. A gdy skończył rozmowę podszedł do mnnie ze zmarnowaną miną.
- Zgodziła się! - oznajmił i wyszczerzył zęby.
- Co.? Nie no nie wierzę. Haha. Nie oszukuj mnie tak więcej! - powidziałam i rzuciałm mu się na szyję.
- Mam jeszcze jedną dobrą wiadomość...
- Jaką.?
- Będziemy sami w domu! Chłopacy pojechali dziś odwiedzić swoje rodziny. A ja postanowiłam zostać to z Tobą.
- Oooo.. jakiś ty kochany.!
- Chyba należy mi się jakaś nagroda...
- No masz rację...Wiem mam pomysł. Upiekę Ci ciasto.
- Ale..ja miałem coś innego na myśli...
- Przecież wiem głuptasie. - powiedziałam czochrając go po jego czuprynie.
Po 10 min gdy dotarliśmy do domu, Nathan otworzył drzwi i wpuścił mnie do środka.
Spojrzeliśmy sobie w oczy, potem on spojrzał na moje usta. Spojrzał z takim pożądaniem...I spytał..
- Czy ty jesteś.?...No wiesz...
- Tak jestem dziewicą.
- A jesteś pewna, że chcesz to ze mną zrobić?
- Tak. A wiesz dlaczego?
- Dlaczego?
- Bo Cię kocham..oznajmiłam i rzuciliśmy się na kanapę w salonie. On powoli zaczął mnie rozbierać. Najpierw top, potem stanik, (z którym miał mały problem.xdd). Potem całował mnie po brzuch i szyji. Na maksa mnie to podniecało. Wtedy ja zaczęłam go rozbierać, zdjęłam T-Shirt, całowałam jego tors...Po pewny, czasie pozbyliśmy się naszych ubrań. Po piesczotach doszło do stosunku. Nathan był przy tym taki delikatny. Było mi tak dobrze...
Po stosunku poszliśmy wziąć prysznic. Potem poszliśmy do łóżka. Byłam zmęczona, ale jakoś nie mogłam zasnąć byłam zbyt podekscytowana...
- Nathan..Dziękuję Ci.!
- Ale za co.?
- Za to, że jesteś blisko mnie.
- Ja też Cię kocham - wyszeptał
Po tych słowach zasnęłam wtulona w mojego chłopaka.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Są ero ekscesy.;DDD
Dla zboczeńców z forum, chociaż słabe, ale są. <3
10 rozdział.?!!. Wow!. Dzięki, że czytacie te bzdury! ;***
doczekałam się ;D cudo ;**********
OdpowiedzUsuńJa ci dam bzdury!
OdpowiedzUsuńWszyscy dostali jakieś zboczenie! xD
Super <3
Super :)
OdpowiedzUsuńto nie są bzdury !
świetne, z resztą jak zawsze! <3
OdpowiedzUsuńTo nie bzdury!Zajebisty rozdział.Każdy jest chociaż trochę zboczony ;D np moja klasa to sami zboczeńcy ;D jeszcze raz podkreślam że rozdział super
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
http://icantbelieveihadtosee.blogspot.com/
kolejna, która prosi się o kopa i najazd na chatę za "bzdury"! Ja Ci dam! ;*
OdpowiedzUsuńrozdział super! :D
Ojj Ducha, Ducha, jak ja Cię zgorszyłam xD :D
OdpowiedzUsuńKocham Cię Czubku mój <33333333333
Ale te rozdziały są za*ebiste !!!!!!
Weź napisz książkę ;D Zaraz Ci okładkę zaprojektuję i ilustracje xD
haahah "ero ekscesy" :DD
OdpowiedzUsuńżadne bzdury :* świetne opowiadanie, czakam na nexta. :))
świetne <3
OdpowiedzUsuńz resztą , jak zawsze ;D