sobota, 28 kwietnia 2012

Rozdział 24. Ostatni.!

_____ Jakieś 3 lata później! Rocznica ślubu Nathana i Alicji. _______

Nasza rodzinka (Nathan - mój najukochańszy mąż, James - nasz synek, i ja - spełniona matka i żona) jest szczęśliwa. Mieszkamy teraz w małym miasteczku koło Londynu. Często odwiedzamy naszych przyjaciół z The Wanted. Niestety zespół rozpadł się, bo teraz rodzina jest dla nas najważniejsza, a zabrakło czasu na robienie kariery... Teraz świat podbija nowy brytyjski boysband  One direction. Ale jak mówią chłopcy... Nie żałujemy naszch decyzji...
Dziś jest rocznica naszego ślubu. Zaprosiliśmy przyjaciół na małą imprezę z tej okazji...Ja zajmowałam się James'em a mój mąż przygotowywał ogród do przyjęcia gości..
- Nath...Musisz znieść krzesła ze strychu! Bo nie będą mieli gdzie usiąść! - wołałam z kuchni.
- Tak wiem, tylko najpierw rozłożę zadaszenie. - oznajmił Nath.
- Am! Za mamusię.. Jeszcze tylko jedna łyżeczka.! - mówiłam do krzywiącego się na widok szpinaku James'a
- Nie. To jeśt blee.! - walczył ze mną synek.
- Jak tego nie zjesz, to nie urośniesz i będziesz taki mały jak twój tata! - podpuszczałam go.
- Ja to wszystko słyszę! - zawołał wchodzący do kuchni i oburzony Nathan.
- Tzn... jak tego nie zjesz, to nie urośniesz i nie będziesz taki duży jak twój tata... - poprawiłam się.
- No! Od razu lepiej! - powiedział Nath i poszedł na strych.
Wtedy usłyszałam dzwonek do drzwi..Hmm.. Goście się już zjeżdżają, a jeszcze nie wszystko gotowe..
Otworzyła drzwi a tam ku mojemu zdzwieniu stał mój tata...
- Co ty tu robisz tato.!? - spytałam zaskoczona.
- Nie cieszysz się, że staruszek Cię odwiedził? -  spytał i posmutniał.
- Ale przecież mówiłeś, że boisz się latać!
- Musiłem przełamać stach, żeby odwiedzić moją rodzinę..Bo was to już z rok nie widziałem..A poza tym to wszystkiego najlepszego z okazji drugiej rocznicy wszego ślubu. - oznajmił i przytulił mnie. Potem podbiegł do James'a i wziął go na ręce..Maluch bardzo ucieszył się,bo dziadek miał podejście do dzieci...
 Powoli schodzili się goście...
Max i Michelle przyjechali pierwsi razem ze swoją córeczką Emily, była słodka..Miałyśmy z Michelle plany co do niej i James'a, ale mniejsza o to..
Jako druga para zawitali do nas Olga z Jay'em. Byli tacy zakochani jak wtedy w dniu ich ślubu..To wspaniałe małżeństwo.
Kolejni odwiedzili nas Veronika i Siva, oni też w tym czasie doczekali się dzieciątka, oj przepraszam..dzieciątek ..bo to bliźniaki...Maddi i Lucas...pocieszne brzdące.
Jako ostatni, spóźnieni, ale w dobrym stylu przyjechali Marika i Tom...Marika jest teraz z 6 miesiącu ciąży.
Brakowało mi tylko jednej osoby...Oooo właśnie idzie..
- Cześć siostrzyczko! - powitała mnie Maja
- Stęskniłam się za Tobą.! - powiedziałam i rzuciłam się jej na szyję ( Maja i ja pogodziłyśmy się w dniu kiedy ona dowiedziła się o mojej ciąży. Także wszystko sobie wyjaśniłyśmy i jest w porządku, Maja rzuciła Pawła a on wrócił do Polski.)
- Mam coś dla was! - powiedziała siostra do mnie i Natha dając nam pakunek.
- Nie trzeba było! - powiedziałam  i rozdarłam papier...Była to płyta...Pierwsza płyta The Wanted... Wydana w jej studiu.
- Nathan wyciągnął płytę z opakowanie i włożył ją do odtwarzacza...Chłopacy słysząc dźwięk malodii zgodnie zaczęli śpiewać. Dali nam taki mini koncert...Dawno tego nie robili.. A dalej są świetni..W pewny sensie współczuje ich fankom...Musiały być zawiedzione na wieść o końcu ich ulubionego zaspołu.. Ale Nathan nie wybrał kariery tylko rodzinę i za to mu dziękuję z całego serca. Jestem teraz najszczęśliwszą osobą na świecie..Mam u swojego boku moją rodzinę, przyjaciół...
Nic więcej do szczęścia mi nie potrzeba.


KONIEC!

------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zakończyłam moje opowiadanie.
Mam nadzieję, że się wam podobało.;D
Chciałbym z całego serca podziękować moim czytelnikom za to, że z niecierpliwością czekali na kolejny rozdział...Za wszystkie miłe komentarze, które w chwilach słabości podtrzymywały mnie na duchu.! ^^
Jesteście poprostu zajebiści.! <333
Teraz postanowiłam napisać kolejne opowidanie, też z udziałem chłopaków z The Wanted. ;p
Tylko, że tym razem będzie ono bardziej przemyślane, poukładane i możnaby powiedzieć: osobiste. ;D
Więc już teraz zapraszam do czytania mojego kolejnego bloga.!
Adres podam w kolejnej notce, jak już go założę i napisze prolog.! ;D
A więc jeszcze raz dziękuję! ^^
Kocham was.!<333
Wasza Nicely.! *w*

8 komentarzy:

  1. OMG ! ; ***
    Jakie urocze zakończenie<33
    Trochę smutno, że to już koniec! ; *
    Dlatego z niecierpliwością czekam na nowe opowiadanie! ;**
    Zakończenie w wielkim stylu skarbie!;**
    Pisz ! Pisz szybko nowe ! ; ***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popłakałam się bez kitu !xD
      Takie to romantyczne , też bym tak kiedyś chciała !!!!
      SZKODA że TW się rozje....rozpadło ale cóż chłopcy zrobili "LISTEN TO YOUR HEART" i wybrali rodzinkę *_*
      Rozdział jest genialny !!!!!
      Szybko zakładaj bloga bo się doczekań nie mogę !!!<33

      Usuń
  2. to już koniec? nie no, proszę!
    napisz jeszcze, dam ci dwa grosze!
    na szczęście będzie następny blog...
    a mi sie coś właśnie wżyna w krok...
    lecz, bez skojarzeń!
    to nic z nastoletnich marzeń...
    to tylko ma noga!
    żąda nowego bloga!
    więc zakładaj go, proszę!
    bo zgubię kalosze!
    wiem, rymuję paskudnie...
    ale mój pokój nie umie wyglądać schludnie
    rozdział zaczepisty, daję ci słowo
    i nawet im się ułożyło kolorowo... ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie podoba mi się taki koniec. Dobrze przynajmniej, że chłopcy nadal się przyjaźnią. Ale, żeby... koniec zespołu? Aż mi się smutno zrobiło. :( Żeby mnie pocieszyć, musisz szybko założyć nowego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział
    ale szkoda , że to już koniec :(
    czekam na nowe opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  5. rozdział fantastyczny ;*
    szkoda, że już koniec ;c
    ale wracaj do pisania szybko! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Dlaczego?!
    Dlaczego mi to zrobiłaś?!
    Uwielbiałam to opowiadanie, a Ty je skończyłaś!
    ;(((((
    No ale dobrze, że będzie kolejne ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. ostatni?! OSTATNI?! ja ci dam ostatni! xd cudne opowiadanie, kolejne na pewno też takie będzie ;*

    OdpowiedzUsuń