- Maja, ale ja...my...bateria mi padła, a poza tym... I w tym momencie Maja przerwała moje tłumaczenia.
- Dobra, wierze Ci i nie będę tutaj matkować, ale martwiłam się, bo nie mogłam sie do Cb dodzwonić!
A poza tym to masz gościa...Wtedy właśnie zbobaczyłam siedzącą w kuchni Veronikę.
Była ona kiedyś moją najlepszą przyjaciółką dopóki nie wyprowadziła się ze swoimi rodzicami do Irlandii. Jej rodzice uważali zawsze, że powinna zostać modelką, bo jest taka śliczna i mogłaby zacząć zajmować się modelingiem. Nie musiałaby wtedy tak ciężko pracować jak oni. Ona tego nie chciała, ale nie miała nic do powiadzenia, bo była wtedy jeszcze 11 letnią dziewczynką. Nie widziłam jej całe wieki, dlatego bardzo się ucieszyłam, że mnie odwiadziła. Rzuciłam sie jej na szyję.
- Hej! Ałł moja szyja! Nie sciskaj mnie tak mocno. - ledwo wydusiła z siebie słowa Viksa.
- Dobra juz Cię puszczam, ale musiałam Cię przytulić. Gdzie ty byłaś przez te wszystkie lata? Hmm.?
- A to tu to tam..przepraszam, że przez długi czas się nie odzywałam, ale wiesz praca..- stwierdziła i posmutniała.
- Aaa to jest Olga... bo wy się chyba jeszcze nie znacie. Dziewczyny podały sobie ręce, ale Olga miała minę jakby zobaczyła ducha.
- Będziemy tutaj do końca wakacji. A ty opowiadaj co tu robisz.? Mieszkasz w Londynie.? - spytałm zaciekawiona
-Tak, mieszkam tu dopiero 2 miesięce, a wcześniej mieszkałam w Dublinie, Paryżu, Mediolanie...
- To super, będziemy mogły spędzić ze sobą dużo czasu, powspominamy stare czasy...
- No pewnie.! A jest co wspominać. Wiesz co już musze lecieć, późno już, a muszę się wyspać, bo jadę jutro z rana na casting.
- Ooo..no cóź to dozobaczenia. Masz tu mój nr. Zadzwoń jak będziesz miała czas...
Viksa wzięła ode mnie numer... przytuliła mnie mocno..podała rękę Oldze, i wyszła..
- No to co zjecie na kolację.? - spytała Maja.
- Ja nie jestem głodna. -stwierdziła Olga i poszła do łazienki.
- A ja bardzo zgłodniałam. Co mamy w lodówce? Oooo a może zrobimy omlet ze szpinakiem?
- Dobra to ja zrobię, bo ty jak zabierzesz się za gotowanie to kuchnie nie będę mogła doczyścić. Zaśmiał się Maja.
- Noo masz rację, jesteś kochana. Ja pójdę do Olgi, nie wiem co się jej stało.
- No leć, bo nie miała zbyt wesołej miny.
Weszłam na górę, zapukałm do łazienki.
- Wejdź! - powiadziała Olga zapłakanym głosem.
- Ej Olga, płakałaś? Co się stało? - spytałam zmartwiona
- No.. no bo nie mówiłam Ci o tym wcześniej... ale moja siostra jeszcze przed tym jak zaczęłyśmy się przyjaźnić popełniła somobójstwo..i to przeze mnie..
- Coo? Ale dlaczego....dlaczego mi o tym nie powiedziałś?
- Bo to przezemnie..ona się zabiła..i ona była tak bardzo podobna do Veroniki....- mówiała cały czas szlochając.
- Proszę Cię nie płacz już...Cii - uspokajałam ją.
Posiadziałyśmy tak 10 min w milczeniu.
- Już dobrze? - spytałam ją
- Tak już jest ok. Wiesz co nie mogę uwierzyć, że dziś spotkałyśmy chłopaków z TW. Przypomniała mi o tym Olga, a ja już całkiem o tym zapomniałam.
- Tak... i powiedzieli, że chcą się z nami jutro spotkać..
- Moje marzenia się spełniają...Uszczypnij mnie, bo to chyba sen.
Olga uszczypała mnie według życzenia.
- Ałć.. ja żartowałam. Hahahaha. - śmiałyśmy się
- Dobra chodźmy na kolację, Maja zrobiła nam twój ulubiny omlet ze szpinakiem.
- Mniam..no to chodźmy bo zgłodniałam.
Po kolacji poszłyśmy się umyć i spać...A jutro byłyśmy umówione na spotkanie z chłopakami...
____________ Ranek, czyli 12.15.xdd _____________
- Olga obudź się jest już po 12. - oznajmiłam szturchając ją za nogę.
- Yyyy..Daj trochę pospać...Cooo??? Po 12.? - spytała osrazu się rozbudzając.
- Tak..śpiochu.. Ja już się ogarnęłam. Ja idę do sklepu po bułki na śniadanie. Maja już o 8 pojechała do wytwórni.I powiedziała mi, że o 13 nagranie u niej mają mieć chłopaki z The Wanted.
- To ja się idę ogarnąć...- powiedziła w pośpiech wybierając ciuchy.
- Ok, to ja lecę do sklepu.
___________Po śniadaniu_____________________
- No to co zbieramy się i lecimy do studia! - oznajmiłam i zaczęłam wesoło śpiewać znaną nam dobrze piosenkę Lightning...
You’re in control,
Pressing pause on my heartbeat,
Someone stole all the air,
So I can’t speak,
Now,
I know,
The chase, is on
I feel, as though
My times, has come...
Nowa bohaterka: Veronika. Jej historię już znacie. Nie chcę mi się już pisać.xd ;D Macie jej zdjęcie:
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Narazie tyle.;D
Wiem, że bez sensu..;/
Rozdział dedykuję rodzince.;*
Komentujcie! ;)
Super rozdział:)
OdpowiedzUsuńsuuper :D
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością na kolejny ;*
Świetny!!!
OdpowiedzUsuń:*
super!!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
http://icantbelieveihadtosee.blogspot.com/
Świetne opowiadanie. ; D
OdpowiedzUsuńsuper rozdzial
OdpowiedzUsuńdzieki za dedykacje
czekan na nexta
:D